Będąc
nad największym jeziorem Armenii - Sevanem, proponuję skusić się na miejscową
rybę zwaną Sik. Jej mięso jest wysokiej jakości, a historie związane z jej
połowem godne uwagi dla koneserów ciekawostek. Ryba Sik, w trudne dla Ormian
czasy blokady i kilkuletnich braków w dostawie prądu i gazu w latach 90tych,
wykarmiła niemalże cały naród. Obecnie jej połowy są kontrolowane, co ma na
celu przywrócenie naturalnej równowagi w jeziorze. Restauracje zlokalizowane
wzdłuż wybrzeża oferują świeżą rybę podawaną na najróżniejsze sposoby.
Ryba sik (fot. Agnieszka Błażek) |
Polecam rybę w bardziej naturalnym wydaniu, którą sama uwielbiam gotować. Świeżą rybę należy oczyścić z łusek i wnętrzności, z wewnątrz i od wewnątrz natrzeć porządną ilością gruboziarnistej soli. W dużym rądlu na dnie ułożyć kilka całych kiści kolendry i nakryć ją rybą. Całość zalać zimną wodą, tak by w połowie zakrywała rybę, przykryć i wstawić na gaz na 40 min. Jeśli ktoś woli, może dodać odrobinę masła i dowolne przyprawy, ja wolę jeśli nic nie psuje mi smaku ryby. Żeby sprawdzić, czy danie jest już gotowe są dwa sposoby. 1. (trochę brutalny) widać po oku, że ryba ma już dość, 2. rozkładając dłoń nad parą gotującej się ryby. Jeśli dłoń robi się od pary lepka, ryba jest gotowa.
No nic, smacznego życzę!
Aż się człowiek głodny robi... mmm pyszności :)
OdpowiedzUsuńWygląda to super. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńNigdy jeszcze nie miałem okazji jeść takiej ryby i muszę powiedzieć, że jak najbardziej z chęcią bym jej spróbował. Całkiem niedawno miałem okazję robić zapiekanego łososia z przepisu https://mowisalmon.pl/przepisy/zapiekany-losos-w-musztardowo-miodowej-marynacie-z-salatka-z-fasolki-szparagowej-i-smazona-gruszka-z-tymiankiem/ i muszę przyznać, że jak najbardziej wychodzi smacznie.
OdpowiedzUsuń