Dla
koneserów dobrych alkoholi idealną propozycją będzie wycieczka po wytwórni
koniaku Ararat. Jako jedyny na świecie, trunek ten dostał pozwolenie od Francji
na posługiwanie się zarezerwowaną nazwą "koniak". Jakość alkoholu
jest niepowtarzalna, a ceny w Polsce zaczynają się od około 100 zł. Ormiański
koniak jest bardzo wysokiej jakości, większość eksportowana jest za granicę,
głównie do Rosji.
Koniak wyrabiany jest z najlepszej jakości winogron. Fabryka Ararat ma podpisane umowy z setkami ormiańskich plantatorów, dzięki czemu zaopatrywana jest tylko w najlepsze płody. Na żyznych ziemiach Armenii uprawia się kilka rodzajów winogron, dzięki czemu można uzyskać niepowtarzalny smak i aromat alkoholu.
Koniak leżakuje kilka lat w beczkach. Fachowcy je robiący, są w stanie stworzyć jedną beczkę w ciągu dnia. Specjalnie dobrane drewno jest odpowiednio przygotowywane i łączone. Nie używa się do tego gwoździ, jedynymi metalowymi elementami są zewnętrzne obręcze spajające deski.
Cena koniaku waha się od około 20 zł do setek, w zależności od wieku trunku (w Polsce ceny są kilkukrotnie wyższe).
Najkrócej koniak leżakuje 5 lat w beczce. To najmniejszy okres pozwalający mu wydobyć z drewna najlepszy bukiet smaku i aromatu. Po tym czasie można go butelkować.
Muzeum Ararat organizuje wycieczki dla zwiedzających z całego świata. Turyści składają podpisy pamiątkowe na ścianach i jednej z najstarszych beczek w fabryce.
W wytwórni znajdują się pamiątkowe beczki
ważnych osobistości, wśród których można znaleźć dobrze nam znane nazwiska:
Bronisława Komorowskiego, Aleksandra Kwaśniewskiego, Lecha Wałęsy. Tradycja
wyrobu koniaku w Armenii ma już ponad wiek i jest szanowaną rozlewnią na całym
świecie.
Najstarszy koniak ma już 113 lat i pochodzi z 1902 roku. Jego wartość jest niemalże bezcenna.
Wykupując wycieczkę, każdy ma możliwość skorzystania z degustacji koniaków. Podczas degustacji zwracana jest uwaga na rodzaj podania, oleistość trunku, barwę, aromat i na końcu smak. Dobrej jakości koniak powinien osiadać na ściankach kieliszków i powolnie z nich spływać.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz