Ormiański stół to magia. Magia
ale nie tylko z powodu ogromu dań, cudownej atmosfery ale przede wszystkim z
powodu ludzi, którzy to wszystko tworzą. Spotkanie przeradza się w rytuał przy
stole, gdzie każde danie i napój ma swoje znaczenie. Ormianie doskonale
organizują takie spotkania, co ciekawe, czasem spontaniczna "kawa"
przeradza się w rodzinno-sąsiedzkie posiedzenie. Bo Ormianie już tacy są, że
jak się spotykają to w większym gronie, raczej obce są im samotność i skrytość.
Taka już natura tego narodu, że gościnność jest szczera i serdeczna, a swoich gości
cenią wyżej niż cokolwiek innego. Ormianie uwielbiają świętować, ale to nie ich
wina, że tak wiele jest okazji, by spotkać się w szerszym gronie, bo jak
świętować to tylko z rodziną i przyjaciółmi, samemu nie można, a jak święta nie
ma, to też nie problem, zawsze się coś znajdzie.
fot. Agnieszka Błażek
|
Kuchnia ormiańska zachwyca
potężnym zbiorem różnorakich dań, z których każde musi zostać przygotowane i
podane w odpowiedni sposób, z konkretnymi przekąskami i napojami. Natomiast ogromną rolę
odgrywają toasty. U kaukaskich narodów są bardzo popularne, a i sama przyznać
muszę, że wybornie czas urozmaicają. Toasty mają to do siebie, że mogą
rozluźnić atmosferę albo dodać jej pikanterii, przy ich okazji wspominane są
przeróżne anegdoty, historie z życia wzięte, zasłyszane lub doświadczone. Łagodzą też spory, szczególnie gdy rozmowy
zaczynają zbaczać na tory sprzyjające intelektualnym konfliktom, w których
Ormianie czynnie uczestniczą i chętnie wyrażają własne zdanie. A jest to bardzo
ważna zaleta toastów, ponieważ Ormianie, jak na naród kaukaski przystało,
odznaczają się szczególnym temperamentem i emocjonalnością. Ormianie narodem
głupim nie są, wręcz przeciwnie. Należy podkreślić, że ich znajomość o
historii, kulturze, sztuce, muzyce, malarstwie, literaturze nie tylko
ormiańskiej, ale i rosyjskiej, polskiej (!) lub światowej jest i to wcale nie
mała. Zaskakujące było dla mnie, jak co rusz ktoś wspominał o H. Sienkiewiczu, A.
Mickiewiczu, S. Krajewskim i innych. Co ciekawe, są u nich polskie książki,
pamiątki kiedyś przywiezione, widziałam nawet kilkudziesięcioletnią wiśniówkę z
warszawskich zakładów alkoholowych, skrzętnie skrywaną w skórzanym pudełeczku.
fot. Agnieszka Błażek |
Trzeba jednakże zwrócić uwagę, że
toasty nigdy zwykłymi nie są. Wśród nich jest hierarchia tego, czemu najpierw
powinny zostać poświęcone. Pierwszy
toast powinien więc zostać wzniesiony za rodziców (w ostateczności maksymalnie
trzeci, bo w miarę kieliszków można zapomnieć), wobec których Ormianie mają
ogromny szacunek. Należy również wypić za kobiety, pochwalić ich piękno i
podkreślić, że bez nich życie pozbawione jest sensu. Pije się za przyjaźń, za
gości i gospodarzy, za młodość i starość, za sztukę i naukę. Toastów jest
wiele, towarzyszą im niekiedy recytowanie wierszy lub śpiew. Ormianie toasty
wznosić potrafią, profesjonalnie rzec można. Robią to z pasją, mówią od serca i
z duszy, sprawiają że to sztuka a nie prosta przemowa. Przy czym toastami
potrafią docenić rzeczy, na które często nie zwracamy uwagi, drobnostki, banały,
ale dzięki temu ciepło na sercu się robi, a i łzę czasami uronić można.
"Armenian table" is a
pure magic. Magic, but not only because of the greatness of different kind of
meals and amazing atmosphere, but mainly because of the people who make all
this. Meeting turns into a ritual around the table, where each dish and drink
has its own importance. Armenians perfectly organize such meetings,
interestingly, sometimes spontaneous "coffee" turns into family and
friends meeting. Armenians meet in a larger group, they are just this type of
people who prefer being together rather than alone. This is the nature of this
nation, you can feel here, that hospitality is sincere and genuine, and that
they value guests higher than anything else. Armenians love to celebrate, but
it's not their fault that there are so many opportunities to meet in a wider
group. ;) When celebrating, then only with family and friends, they will not
let you stay alone. Even if there is
nothing to celebrate officially - it is not a problem, they always find
something.
Armenian kitchen delights with
grand collection of various dishes, each of which must be prepared and
presented in an appropriate manner, with specific snacks and drinks. An
important role play toasts. They are very popular among the Caucasian people,
and I have to admit that they perfectly diversify time. Toasts have this
attribute, that can relax atmosphere or add a little bit of spice. During toasts,
there are mentioned all sorts of anecdotes, real life stories, overheard or
experienced ones. Toasts can also soothe disputes, especially when a
conversation begins to veer off on the tracks conducive to intellectual conflicts, in which Armenians actively participate and willingly express their own
opinions. It is a very important advantage of toasts, because Armenians as a Caucasian nation, are characterized by a
special temperament and expressiveness.
Armenian people are not foolish - quite the contrary. It should be stressed, that their knowledge about the
history, culture, art, music, painting, literature - not only Armenian, but
also Russian, Polish (!), or the global one is huge. Surprising was that, when
from time to time someone mentioned H. Sienkiewicz, A. Mickiewicz, S. Krajewski
and others. Interestingly, they've got some Polish books, souvenirs once
brought from Poland and others. Once, I saw a several decades old cherry vodka from Warsaw alcohol factories, which was carefully hidden in a leather box.
However, toasts are never ordinary. Among them, there
is a hierarchy of "to who" we should dedicate the first, the second
and the following drink. The first toast should be raised for parents (at least
maximum the third one, because after some glasses you might forget about it;)),
to whom Armenians have a great respect. You should also drink for women,
praise their beauty and emphasize that without them, life is meaningless. They
drink for friendship, for guests and hosts, for young and old, for art and
science. There are many toasts, accompanied sometimes with reciting of poetry
or singing. Armenians know how to make toasts, one might say even "professionally".
They do this with passion, they speak away from their heart and soul, and that
makes toasts art rather than a simple speech. At the same time, Armenians appreciate things, on which we often do not pay
attention to - little things, banalities, so you can even
shed a tear.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz