sobota, 7 lutego 2015

WANADZORSKA SZKOŁA MUZYCZNA NR 3

Wanadzor jest miastem jak dla mnie tajemniczym. Smutna zabudowa niczym nie przypomina dawnej architektury, a ciemne uliczki nie zawsze zachęcają do popołudniowych przechadzek. Miasto wokół otoczone jest wysokimi górami, które nie zielenią się tak jak niegdyś... Mimo, iż trzęsienie ziemi było dawno, to odnosi się wrażenie, że ślady po nim są ciągle świeże a rany nie do końca zabliźnione. Co rusz napotyka się po drodze ruiny, pustostany, niedokończone budowy, zapomniane domy. Ma się wrażenie, jakby Wanadzor swoje lata świetności miał już dawno za sobą. Mnie to jednak nie odrzuca. Miasto jest ciche, bezpieczne, rodzinne. Trudno się tu zgubić, trudno też znaleźć wszystkie piękne miejsca, które bez dwóch zdań skrywa gdzieś w ciemnych zaułkach, wciśnięte między walące się blokowiska. A warto dać Wanadzorowi szansę, nie uprzedzać się zawczasu, poszperać trochę, popytać i odnaleźć tę miejską duszę, która potrafi zachwycić. 


Po trzęsieniu ziemi wiele pięknych wanadzorskich budowli straciło swój dawny blask, zostało zniszczonych, bądź stało się niezdatnymi do użycia. Wówczas zaczęto przenosić siedziby szkół, urzędów, przedszkoli itd. na inne miejsca. Niektóre z nich pozostawiają wiele do życzenia w kwestii warunków, inne są pięknie odremontowane. Jedną z takich niepozornych budowli jest Wanadzorska Szkoła Muzyczna nr 3. Z zewnątrz nie zachęca może do odwiedziń, ale wewnątrz skrywa piękną muzykę i mnóstwo artystycznych talentów.


Szkoła mieści się niedaleko od centrum miasta, około 5 minut na marszrutce. Szkołę założono w 1966 roku, od tego czasu uczy najmłodszych nieprzerwanie. Od 1989 roku, gdy gruntownie placówkę remontowano, nauczyciele wykładali lekcje muzyki w domach. Została odbudowana dzięki finansowej pomocy diaspory z San Francisco. Szkołę wspomagają też kwartety Arama Chaczaturiana, których członkowie prowadzą dla dzieci masterclassy z profesjonalnymi skrzypkami i wiolonczelistami oraz sponsorują utrzymanie placówki.


Uczniami są dzieci w wieku od 6 do 12 lat. Spora grupa, bo ponad 250 podopiecznych, przechodzi lekcje praktyczne i teoretyczne. Opanowanie gry na narodowych instrumentach zajmuje dzieciakom około 5 lat, instrumenty strunowe i fortepian wymagają 7 lat intensywnej nauki. Po tym czasie, absolwenci otrzymują dyplom i mogą kontynuować szlify na bardziej profesjonalnym poziomie. 


Dzieci uczą się gry na duduku, klarnecie, saksofonie, pianinie, fortepianie, tarze, qanunie, bas qanunie, szri (ormiański bęben) i innych. Organizowane są też lekcje tańca. Prócz zajęć grupowych, każdy uczeń przechodzi lekcje indywidualne, a szkoła wypożycza uczniom instrumenty do domu. W kwietniu wychowawcy klas prezentują swoich uczniów na sali koncertowej. 

Szkolna sala koncertowa
Zajęcia muzyczne
Riganyan Robert uczący dzieci gry na flecie
Dyrektor szkoły - Israelyan Goharik - zatrudnia samych profesjonalistów. Szkołę zasila około 50 pracowników, z czego aż 40 to sami wykładowcy. Nauczyciele to absolwenci techników  muzycznych, koledżów z muzycznymi wydziałami lub uczelni wyższych. Uczniowie biorą udział w konkursach, dają koncerty w różnych miastach w kraju. 

Hovik Ayvazyan - pedagog muzyczny - grający na duduku


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz